Polska tradycja jest przebogata we wszelkiego rodzaju obrzędy, towarzyszące podniosłym uroczystościom. W przypadku ślubów i wesel stosujemy się do tylu tradycyjnych wytycznych, że często nawet nie zdajemy sobie z tego faktu sprawy. Robimy pewne rzeczy automatycznie, ponieważ tak od lat robiły to nasze mamy, babcie i dalsze pokolenia. Staropolskie wesela co prawda w większości odchodzą już w zapomnienie, ale są jednak przykłady z życia wzięte, że ludzie potrafią przez tydzień ucztować zamążpójście bliskich.
Wesele na 300 osób? Czemu nie! Na niewielkich wsiach, w obszernych remizach, wciąż urządzane są takie imprezy, choć pociągają za sobą niebotyczne koszty. W miastach również spotyka się takie duże wesela i to nie tylko wśród gwiazd, które zapraszają na swą uroczystość rodzinę, jak i przyjaciół z branży. Chyba częściej można spotkać prawdziwie staropolskie wesele u osób anonimowych, niż u znanych celebrytów. Ci ostatni wolą skromne uroczystości. Jednym z aktorów, którzy mocno przywiązani są do tradycji staropolskiej jest Maciej Stuhr. Jednakże ten aktor i konferansjer nie wyobraża sobie, aby jego własne wesele miało być imprezą na kilkaset par. Twierdzi on, że mija się to z celem,. Wesele organizowane jest po to, aby cieszyć się z małżeństwa wraz z najbliższymi – rodziną i przyjaciółmi. Wtedy jest czas na rozmowę z najbliższymi, na zabawę z nimi i na radość. Nie po to organizuje się wesele, aby komukolwiek się przypodobać, choć wiele par po prostu zdaje się o tym zapominać.
